środa, 19 października 2016

Naznaczone

Ona lat 63 - rozwódka, z pretensjami odeszła od męża (wszystko z jego winy za dużo pracował), odeszła dobre 20 lat temu, zabrała 2 córki - wówczas nastolatki, wyprowadziła się do innego miasta. On ma nową żonę, nowe życie, normalne.
Ona wiele lat była sama z dziećmi, od 7 lat ma partnera, osiągnęła stabilizację.

Starsza córka - dziś 36 lat. Mając 24 wyszła za mąż, urodziła córkę i po dwóch latach jej związek się rozpadł, oczywiście z winy męża. Została sama z córką (dziś 11-latką), próbuje układać sobie życie z facetami bezskutecznie.

Młodsza córka - dziś 32 lata. 5 lat temu wyszła za mąż, urodziła córkę - dziś 4-latkę. Z mężem wyjechali ponad 350 km stąd. Rok temu ich małżeństwo się rozpadło, oczywiście z jego winy, została sama z córką.

Czy aż tak wielki wpływ mają wybory rodziców na życie ich dzieci ? Dlaczego oba związki dziewczyn się rozpadły ? Czy ich córki też są skazane na porażkę ?

To w jakim domu jesteśmy wychowywani na pewno mam duży wpływ na nasze późniejsze związki, wiele z nas choć nie chce powiela błędy naszych rodziców. Ale w tym przypadku obstawiałam, że przynajmniej związek młodszej się utrzyma. Dziwne jest to życie

wtorek, 18 października 2016

Tamta dziewczyna

Tamta dziewczyna mieszka parę myśli stąd
W tej samej głowie czasem przypomina mnie
Ale ma siłę, jaką miewa mało kto
A kiedy trzeba umie głośno mówić "nie".
Czy na pewno?
Czy już znasz ją?*



*słowa M. Piotrowski