2. "Wszystko zależy od przyimka" to przelane na papier rozmowy profesorów: Bralczyka, Miodka i Markowskiego z Jerzym Sosnowskim. Można dowiedzieć się sporo ciekawostek o współczesnym języku - języku reklamy, polityki. młodzieży. Książka napisana lekko i ze szczyptą humoru z której znani są ci profesorowie. Nie jest to książka, do której się siada i się ją czyta. Trzeba smakować każdy jej rozdział i czytać wolno, etapami.
3. "Dzieci wolności" książka lekka, niewymagająca. Po przeczytaniu trylogii "Jeźdźca miedzianego" można czuć niedosyt. Za dużo skrótów, za dużo ogólników. Ale szybko się czyta.
4. "Dziennik geniusza" Salvadora Dalego. Tytuł mówi sam za siebie. Salvador Dali był GENIUSZEM w pełnym tego słowa znaczeniu i miał tego pełną świadomość. Jego geniusz czasem powala, czasem onieśmiela. Książka składa się z dziennika właściwego i sześciu aneksów. Przeczytałam z wyjątkiem Aneksu I - "Sztuka pierdzenia" - dla mnie nie do przejścia !
5. "Kąpiąc lwa" Jonathan Carroll. Moja miłość do tego pisarza jest niezmienna. Przeczytałam wszystkie jego książki i często do nich wracałam. Tym razem nie było inaczej książka wciągnęła mnie dogłębnie, nie mogłam się z nią rozstać, choć muszę przyznać, że z każdą kolejną książką jest trudniej, każda kolejna jest bardziej zakręcona od poprzedniej. W tej książce jak dla mnie rzeczywistość praktycznie nie istnieje.
6. "Cesarzowa nocy" Ewy Stachnik myślałam, że będzie kontynuacją książki tej samej autorki "Katarzyna Wielka - Walka o tron". Ale tak nie jest. Tu historia jest opowiedziana z perspektywy umierającej Carycy Katarzyny - jej wspomnienia, ważne zwroty w życiu. Fajnie się czyta i trudno się oderwać.
7. "Pogromca lwów" Camilla Lackberg. Tej kobiecie ktoś powinien zabronić pisania książek - ponoć tłumaczenie kiepskie, a ja i tak nie mogłam się oderwać. 2 dni i po książce. Dalsze losy Eriki i Patrica i kolejne morderstwo w Fjällbacka jak zwykle z historią w tle. Kto lubi Camillę niech koniecznie dowie się kto był mordercą :)
8. "Zamieć śnieżna i woń migdałów" to krótki kryminał również Camilli Lackberg. Trudno określić, czy typowy kryminał, czy bardziej intryga, ale czyta się fajnie mi książka zajęła ok. 3 godzin, niestety znów trudno się oderwać i czytałam jednym ciągiem aż skończyłam ;)
9. "Lawina" Jolanta Kalata. O tej książce usłyszałam w lokalnym radiu i sięgnęłam po nią z jednej przyczyny - akcja dzieje się w Kowarach - mojej rodzinnej miejscowości, w miejscach, które dobrze znam. Akcja rozgrywa się 1948 roku, a ja Kowary znam z tej perspektywy z opowieści dziadka. Wiele rzeczy z tej książki pokrywa się z tym co dziadek mi opowiadał. W Kowarach najpierw za Niemców, a potem jeszcze zaraz po wojnie Rosjanie wydobywali uran. Książka opowiada o lekarzu, który po wyjściu z więzienia za działalność w AK podczas wojny, dostaje nakaz pracy właśnie w Kowarach. Co zastanie w mieście, kto okaże się przyjacielem, a kto donosicielem, jakie poniemieckie tajemnice skrywają Karkonosze i czy da się uciec z oblężenia. To wszystko w jednej niepozornej książce, doprawione dużą dawką akcji, odrobiną sensacji i lekkością lektury. Książka "sama się czyta" - moja przeszła przez ręce całej rodziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz